Kult – Knajpa Mordercow tab

    Nie szukaj drogi, znajdziesz ja w sercu       c, Cis
    smutna jest knajpa bylych mordercow           c, Cis, c    
    Niech cie nie trwoza, gdy do niej wkroczysz   c, Cis
    plonace w mroku mordercow oczy                c, Cis, c   
    Niewazny grozny grymas na gebie               Cis, c
    mordercy maja serca golebie                   Cis, c
    band armii, gangow i czarnych sotni           Cis, c
    wczoraj rycerze, dzis bezrobotni              b, c
    Pustka i chlodem wieja po katach              Cis, c
    stary morderca z baru szklo sprzata           Cis, c
    Szafa wygrywa rzewne kawalki                  b,
    siedza mordercy, lamia zapalki                Cis, G
    Czasem twarz obca mignie i znika
    zaraz sie dzwignie ktos od stolika
    Wroci nazajutrz z mina nijaka
    bluznie na zycie, postawi flakon
    Kazdy do niego zaraz sie tloczy
    wkrag nad szklankami blyskaja oczy
    i zaraz kazdy lepiej sie czuja
    jeszcze mordercow ktos potrzebuje
    Moze nareszcie, ktoregos ranka
    znowu sie zacznie wielka kocanka
    i wroca chwile godne zazdrosci
    znow placic beda za przyjemnosci!
    Znow w dloni zamiast plaskiej butelki
    znany ksztalt kolby od parabelki
    a w koncu palca wibruje skrycie
    jak laskotanie: tu smierc, tu zycie
    Wracajcie slockie chwaly godziny
    slawne gonitwy i strzelaniny
    Tak tylko mozna znowu byc mlodym
    zabic i z duma czekac nagrody
    W knajpie mordercow gryziemy palce
    zadze nas drecza i sny o walce
    ale ktoz dzisiaj mordercom ufa
    wiec srebrne kule spia w czarnych lufach
    Zmazujac barwy lasom i polom
    mknie balon nocy z knajpy gondola
    Kiedys tak jasno, a dzis tak ciemno
    Wroga! nie widze wroga przede mna
    Rwie leb od tortur alkoholowych
    lecz wsrod porcelan i rur niklowych
    czlowiek sie znowu czuja polbogiem
    bo oto stoi twarza w twarz z wrogiem
    Kula jak srebrna zmija wyskoczy
    w lustrze nad kranem zagasna oczy
    ciala mordercow skry potu zrosza
    gdy milczac cialo za drzwi wynosza
    Gdy bije polnoc.


Katarzyna Majewska
Please rate this tab:
x1.0